Druga połowa lat 90. – dwa tygodnie każdych wakacji spędzałem wówczas u dziadków. Co roku zjawiali się tam również moi kuzyni. Pewnego razu starszy z nich wyjął z plecaka podręcznik do papierowej RPG. Natychmiast obwołał się mistrzem gry i przedstawił świat, w którym przyszło nam spędzić wakacje, zupełnie inny niż otaczająca nas zieleń i pola usiane zbożem: świat megakorporacji, przemocy i wszechobecnych cybernetycznych implantów. Od tamtej pory minęło dobrych parę lat i większość tych wydarzeń pamiętam jak przez mgłę – z wyjątkiem tryumfalnego powrotu z misji w zdobycznej AV-ce.
Twoje zainteresowanie niniejszym wpisem świadczy o tym, że obrałeś kurs na tworzenie gier wideo. Oryginalny pomysł, mieszanka odpowiednich umiejętności i ogrom zapału powinny pozwolić na dopłynięcie do (złotego) portu przeznaczenia. Pamiętaj jednak, że na wodach gamedevu możesz natknąć się na różne przeszkody, w tym przepisy prawa, które nie zawsze będą wiatrem wiejącym wprost w Twoje żagle. Wspomniane przeszkody mogą powodować chęć zastosowania konstrukcji prawnych, które mają sporą szansę podziałać na Twój projekt niczym syreni śpiew na niejeden statek. W tym momencie nadeszła doskonała pora, by przedstawić bohaterkę niniejszego tekstu – licencję wieczystą i nieodwołaną, której słodkie brzmienie znalazło odbicie w niejednej umowie lub regulaminie.
Wykorzystanie zewnętrznych zasobów może okazać się dogodnym sposobem na rozwiązanie wielu problemów związanych z produkcją gier. Gotowe efekty dźwiękowe, grafiki, tekstury, a nawet rozwiązania w zakresie proceduralnego generowania terenu – wszystko to pozwala na skrócenie procesu produkcji i zaoszczędzenie środków niezbędnych do wytworzenia oryginalnych składników gry we własnym zakresie.
Używając gotowych elementów, należy jednak pamiętać, aby suma korzyści nie przesłoniła ryzyka związanego z wykorzystywaniem efektów twórczej pracy innych osób. Parafrazując klasyka, jeżeli tworzysz grę i korzystasz z zasobów zewnętrznych, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno bardzo, ale to bardzo ważne pytanie – co możesz z tymi zasobami zrobić? A potem zacznij to robić. Nigdy odwrotnie.