Miłosz Blicharz - Game Dev Law

Game Dev Law

Blog o prawie dla twórców gier wideo

Licencja wieczysta i nieodwołalna – syreni śpiew prawa autorskiego?

Twoje zainteresowanie niniejszym wpisem świadczy o tym, że obrałeś kurs na tworzenie gier wideo. Oryginalny pomysł, mieszanka odpowiednich umiejętności i ogrom zapału powinny pozwolić na dopłynięcie do (złotego) portu przeznaczenia. Pamiętaj jednak, że na wodach gamedevu możesz natknąć się na różne przeszkody, w tym przepisy prawa, które nie zawsze będą wiatrem wiejącym wprost w Twoje żagle. Wspomniane przeszkody mogą powodować chęć zastosowania konstrukcji prawnych, które mają sporą szansę podziałać na Twój projekt niczym syreni śpiew na niejeden statek. W tym momencie nadeszła doskonała pora, by przedstawić bohaterkę niniejszego tekstu – licencję wieczystą i nieodwołaną, której słodkie brzmienie znalazło odbicie w niejednej umowie lub regulaminie.

Zanim przejdziemy do dalszych rozważań, należy zwrócić uwagę, że przepisy prawa autorskiego wyraźnie wskazują, iż przez licencję należy rozumieć udzielone przez twórcę upoważnienie do korzystania z utworu na wymienionych w umowie polach eksploatacji wraz z określeniem zakresu, miejsca i czasu tego korzystania.

Z kolei ze względu na czas trwania licencji aktualnie obowiązujące przepisy prawa pozwalają wyodrębnić trzy rodzaje umów licencyjnych:

  • umowę zawartą na czas oznaczony, nieprzekraczający pięciu lat;
  • umowę zawartą na czas oznaczony, ale przekraczający pięcioletni okres;
  • umowę zawartą na czas nieoznaczony.

Z powyższego wynika, że licencje wieczyste (nieodwołalne) należy zakwalifikować do umów na czas nieoznaczony, w przypadku których wolą stron było wyłączenie możliwości jej rozwiązania. Jednak czy taka konstrukcja jest dopuszczalna?

W odpowiedzi na powyższe pytanie pomocne będą przepisy prawa autorskiego, zgodnie z którym, jeżeli umowa nie stanowi inaczej, a licencji udzielono na czas nieoznaczony, twórca może ją wypowiedzieć z zachowaniem terminów umownych, a w przypadku ich braku – na rok naprzód, na koniec roku kalendarzowego.

Zatem należy liczyć się z tym, że każda umowa licencyjna zawarta na czas nieoznaczony, która nie przewiduje terminów jej wypowiedzenia, może zostać wypowiedziana przez twórcę na rok naprzód, na koniec roku kalendarzowego.

Powyższa reguła znajdzie zastosowanie, gdy umowa nie stanowi inaczej – zapis ten rozumiany dosłownie może prowadzić do wniosku, że możliwe jest zarówno dowolne określenie terminów wypowiedzenia, jak też zupełne ich wyłączenie. Jednakże stosowanie drugiego z powyższych rozwiązań, tj. zupełnego wyłączenia możliwości wypowiedzenia umowy licencyjnej, może stać w sprzeczności z zasadą, iż zobowiązanie ciągłe, od którego nie można się uwolnić, narusza wolność podmiotu zobowiązanego i wykracza poza zasadę swobody umów. Zatem zgodnie z art. 3651 Kodeksu cywilnego zobowiązanie takie byłoby możliwe do wypowiedzenia z zachowaniem terminów umownych, ustawowych lub zwyczajowych, a w razie braku takich terminów – wygasłoby niezwłocznie po wypowiedzeniu.

W tym miejscu chciałbym wskazać na próby ominięcia powyższego ograniczenia. Polegają one przede wszystkim na: stosowaniu umów cywilnoprawnych (np. dzierżawy) w stosunku do majątkowych praw autorskich, wyłączeniu dopuszczalności wypowiedzenia umowy przez określony czas, wprowadzaniu kar umownych na wypadek wypowiedzenia umowy lub odpowiednio długich okresów wypowiedzenia.

Na zakończenie wypada wspomnieć o poglądzie przeciwnym, zgodnie z którym licencję wieczystą należy uznać za dopuszczalną. Podejście takie zostało w pewnym stopniu potwierdzone przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, który w jednym z wyroków dopuścił stosowanie umów licencyjnych o charakterze bezterminowym, które zawierają wyłączenie możliwości ich wypowiedzenia. Jednakże zastosowanie takiego rozwiązania zostało dopuszczone jedynie w przypadku umów licencyjnych o charakterze niewyłącznym, przewidujących wynagrodzenie ustalone jednorazowo jako określona kwota pieniężna, płatna wraz z zawarciem umowy, zgodnie z którymi dalsze korzystanie z utworu w zakresie udzielonej licencji nie wymaga od licencjodawcy żadnych dodatkowych obowiązków.

Podsumowując – każdy powinien rozważyć, czy zawierając umowy licencyjne, warto nawigować poza utartymi szlakami i narażać swój projekt na potencjalnie zgubny wpływ licencji wieczystych i nieodwołalnych.

Niniejszy wpis ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi porady ani opinii prawnej.

Znajdź mnie na: