Miłosz Blicharz - Game Dev Law

Game Dev Law

Blog o prawie dla twórców gier wideo

IP strony trzeciej – zezwolenie oraz nadzór nad wykorzystaniem oryginalnego utworu.

Druga połowa lat 90. – dwa tygodnie każdych wakacji spędzałem wówczas u dziadków. Co roku zjawiali się tam również moi kuzyni. Pewnego razu starszy z nich wyjął z plecaka podręcznik do papierowej RPG. Natychmiast obwołał się mistrzem gry i przedstawił świat, w którym przyszło nam spędzić wakacje, zupełnie inny niż otaczająca nas zieleń i pola usiane zbożem: świat megakorporacji, przemocy i wszechobecnych cybernetycznych implantów. Od tamtej pory minęło dobrych parę lat i większość tych wydarzeń pamiętam jak przez mgłę – z wyjątkiem tryumfalnego powrotu z misji w zdobycznej AV-ce.

Licencja wieczysta i nieodwołalna – syreni śpiew prawa autorskiego?

Twoje zainteresowanie niniejszym wpisem świadczy o tym, że obrałeś kurs na tworzenie gier wideo. Oryginalny pomysł, mieszanka odpowiednich umiejętności i ogrom zapału powinny pozwolić na dopłynięcie do (złotego) portu przeznaczenia. Pamiętaj jednak, że na wodach gamedevu możesz natknąć się na różne przeszkody, w tym przepisy prawa, które nie zawsze będą wiatrem wiejącym wprost w Twoje żagle. Wspomniane przeszkody mogą powodować chęć zastosowania konstrukcji prawnych, które mają sporą szansę podziałać na Twój projekt niczym syreni śpiew na niejeden statek. W tym momencie nadeszła doskonała pora, by przedstawić bohaterkę niniejszego tekstu – licencję wieczystą i nieodwołaną, której słodkie brzmienie znalazło odbicie w niejednej umowie lub regulaminie.

Gra wideo jako program komputerowy.

We wcześniejszym wpisie wspominałem o problemach z kwalifikacją prawną gier wideo. Wskazywałem na trzy możliwe podejścia, tj. uznanie gry wideo za program komputerowy, dzieło audiowizualne lub utwór nienazwany należący do kategorii tzw. dzieł multimedialnych. Poniżej zamierzam przedstawić w nieco szerszym zakresie skutki uznania gry wideo wyłącznie za program komputerowy. 

Gra wideo na gruncie prawa.

W jednym z wcześniejszych wpisów wskazywałem na elementy, których występowanie sprawia, że dany produkt może w ogóle uchodzić za grę wideo. Zaliczyłem do nich uruchamiany na urządzeniu elektronicznym program komputerowy sterujący procesami zachodzącymi w grze i pozwalający na podejmowanie przez gracza określonych działań, a także grafikę służącą za nośnik informacji pomiędzy grą a graczem.

Znajdź mnie na: